Dziś zdobienie, które jest może trochę dziecinne ale dlaczego by nie przenieść sie czasem do takich wspomnień. Jak miałam 5 lat (12 lat temu) to biegałam za kotem jak szalona, chyba po prostu lubiłam zwierzęta (mimo że miałam alergie na sierść, z której całe szczęście wyrosłam). No ale do rzeczy zdobienie to dwa koty namalowane farbką akrylową, a na kciuku, serdecznym i małym palcu są ślady ich łapek.
Zapraszam do oglądania i komentowania.
Użyłam
Joko Ultra Utwardzenie
Delia Coral Prosilk 112
Miyo Mini Drops 104 Coco
Golden Rose Rich Color 09
farbka akrylowa
Sally Hansen Instra-Dri
Little Frog
Ale śmiechowe! :) Kociaki super :) Z daleka czarny przypomina mi kreskówkowego krecika :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Krecik chyba nie miał uszu :)
UsuńUwielbiam to! <3
OdpowiedzUsuńHmmm... nie przypominam sobie żebyś miała alergię na sierść (a niby razem się wychowywałyśmy) :P. Podobają mi się łapki i oczy kotów :)
OdpowiedzUsuńMiałam przecież mama zabraniała mi bawić się z kotami, bo później miałam katar
UsuńW takim razie pamięć mam dobrą, ale krótką i nie omieszkam zweryfikować alergicznej informacji :)
Usuń:)
Usuń